Heart Made Up On You

Heart Made Up On You

niedziela, 29 marca 2015

Rozdział 1


Oczami Courtney
Szłam drogą dzwoniąc do Alex . Jest ona moją najlepszą przyjaciółką. Przyjaźnimy się od zawsze , nasze mamy były w jednej sali porodowej . Wiemy o sobie wszystko . Możemy sobie powierzać wszystkie sekrety.
 Nagle usłyszałam jej głos ; 
- Cześć! Co chciałaś Courtney?
- Hej, mogłabyś wyjść teraz do centrum? 
-Jasne czemu nie?!
-Będę czekać przed twoim domem. 
-Ok. To pa. 
-Pa.
*koniec rozmowy telefonicznej*
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Oczami Ross'a
Pobiegłem z lodami dla rodzeństwa. Zawsze jesteśmy razem .Chociaż każdy z nas ma inny charakter, to i tak świetnie się rozumiemy.  Nagle potknąłem się o kamyk i wpadłem na jakąś dziewczynę. 
-Aaa...
Wstałem i podniosłem ją z ziemi. 
-O kurczę moja sukienka!
-Przepraszam ja nie chciałem!
-Nie dobra nic się nie stało tylko moja sukienka trochę się ubrudziła. 
-Chodź ze mną odkupię ci ją. 
-Nie nie potrzeba , spieszę się. 
-Chodź no proszę,  nie będziesz chodzić w brudnej sukience.
-No dobra... 
Szliśmy pięć minut. Gdy dotarliśmy do centrum. Weszliśmy do sklepu z ubraniami .
-Weź sobie coś wybierz.
-Ok...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Oczami Courtney
Weszłam do sklepu i wzięłam swój rozmiar sukienki którą miałam dzisiaj kupić. Podeszłam do kasy i zapłaciłam.
-Mogłaś poczekać to bym zapłacił. Ile dałaś?
-Nie musisz tego robić.
-Ależ muszę no mów już? Proszę.
- Cztery dychy.
-Masz.
-Dzięki, ale nie trzeba było.
-A teraz chodź pójdziemy na lody.
-O kurczę zapomniałam miałam podejść po przyjaciółkę. Muszę już iść.
-Czekaj, a mogłabyś mi zostawić swój numer telefonu?
-Jasne, proszę.
-A tak w ogóle to jestem Ross.
-Naprawdę muszę już iść.  Pa.
-To pa. I dzięki za numer!
Biegłam tak szybko jak potrafiłam , aż dotarłam pod dom Alex.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Oczami Alex
Zobaczyłam jak Courtney biegnie pod mój dom .Pomyślałam sobie ,że zapomniała o naszym spotkaniu.Po chwili rozległo się po domu pukanie.Podeszłam do drzwi i je otworzyłam.Stała tam Courtney cała zadyszana, miała na sobie śliczną różową sukienkę.(widoczna na dole)
-Wejdź do środka Courtney.
-Dzięki.
-Napijesz się czegoś?
-Chętnie.
Usiadłyśmy a Courtney opowiedziała mi co się jej wydarzyło.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Oczami Courtney
Gdy wróciłam do domu było już późno, więc poszłam się umyć i przebrać w piżamę.Jak przyszłam do swojego pokoju , zadzwonił mi telefon.
*rozmowa telefoniczna*
-Cześć myślę ,że ci nie przeszkadzam.
-A kto mówi?
-Hipopotam.
-Hehe...
-To ja Ross.
-Aaa..
-Co porabiasz?
-Ja... nic ,czekaj zapomniałam ci się wcześniej przedstawić.
-No tak.
-Jestem Courtney.
-Może chciałabyś jutro do mnie przyjść?
-Chętnie.
Dał mi swój numer i...



Ok...jest 1 rozdział. Mam nadzieję , że się spodoba. Czekam na komentarze. Tutaj macie tą sukienkę ;



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz